Książka Strach ucieleśniony. Mózg, umysł i ciało w terapii traumy. Bessela van der Kolka jest zogniskowana wokół ciała.
Każda droga (duchowa) zaczyna się od ciała. Ciało jest partnerem i sprzymierzeńcem na drodze (duchowej).
Oddech, siedzenie, chodzenie, postawa ciała, assany, układ rąk, pokłony, dźwięki i taniec, gesty, kołysanie etc. etc.
Niezrównane pod tym względem są Psalmy. Już w pierwszym wersecie pierwszego psalmu (w przekładzie Czesława Miłosza):
Szczęśliwy, kto nie chodził za radą bezbożnych
i na drodze grzeszników nie postał
i w gromadzie naśmiewców nie siedział.
Mamy całego człowieka. Psalmista przez ciało opisuje całego człowieka: który siedzi, stoi lub idzie. (drugi werset dodaje: „bada w dzień i w nocy”, co pozwala domyślać się: że także leży). Ale popularność psalmów (co znaczy przecież „pieśni”) bierze się stąd, że wyrażają emocje: smutek, radość, lament, wdzięczność etc.
Upaniszady zaś mówią, że:
Czego nie nauczysz się od swojego własnego ciała,
tego nie nauczysz się nigdzie.
W kontekście traumy przychodzą mi do głowy słynne słowa, które wypowiedział Reiner Maria Rilke w wierszu: Starożytny tors Apollina (Archaischer Torso Apollos):
denn da ist keine Stelle,
die dich nicht sieht. Du musst dein Leben ändern.
W przekładzie Mieczysława Jastruna:
bowiem każde miejsce tego głazu widzi cię.
Musisz twoje życie zmienić.
Ilustracja: Męski tors. (klasyczna sztuka grecka; Milet, ok. 480-470 przed Chr.; Louvre)
Czytaj dalej...